Kanclerski Jarmark i Spotkania Pojazdów Dawnych
Pod okiem kanclerza
Od piątku 25 lipca do niedzieli odbywał się w tym roku III Kanclerski Jarmark Opatowski. Towarzyszyły mu IX Spotkania Pojazdów Dawnych.
Wielką imprezę tradycyjnie już rozpoczął wjazd kanclerza Krzysztofa Szydłowieckiego, który na początku XVI wieku kupił miasto od biskupów lubuskich i uczynił je zamożnym.
Podziękowanie burmistrza
- Dziękuję wszystkim którzy przyczynili się, by trwający trzy dni jarmark wypadł tak znakomicie – komentował burmistrz Grzegorz Gajewski po zakończeniu imprezy. - Dziękuję panom i paniom z KGW, wolontariuszom z Armii Amelki, pracownikom Opatowskiego Ośrodka Kultury, moim przyjaciołom ze Stowarzyszenia Region Świętokrzyski, Grzegorzowi Mizerze i Lechowi Mizerze za obsługę techniczną, policji, strażakom OSP z Kobylan, Rosoch i Brzezia, Straży Miejskiej za zapewnienie bezpieczeństwa, pracownikom Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej oraz Urzędu Miasta za dbanie o czystość rynku w czasie jarmarku.
Grzegorz Gajewski podziękował pełniącej obowiązki w ciągu ostatniego miesiąca dyrektor OOK Magdalenie Szemraj za ogromną pracę włożoną w skoordynowanie i zorganizowanie jarmarku oraz byłej dyrektor Longinie Ordon za wcześniej poczynione starania.
Burmistrz podziękował wszystkim mieszkańcom, którzy wzięli udział w jarmarku. - Bez was to wszystko nie miałoby najmniejszego sensu – podkreślił. – Na zakończenie ważna informacja. Gwiazda tegorocznego jarmarku, zespół Kombi Łosowski zdecydował się przekazać na aukcję dla naszej Amelki kontra Rett płytę z autografami artystów oraz pałeczki, którymi koncert zagrał perkusista zespołu Tomasz Łosowski. Rzeczy te przekażę rodzicom Amelki i wkrótce pojawią się one na aukcji charytatywnej dla naszej „małej bohaterki”.
Atrakcje
Burmistrz Grzegorz Gajewski „elektrykiem” wjeżdżał na rynek w stroju Papkina, którego grał w „Zemście”. Połączył współczesność z tradycją, co jest wyróżnikiem ostatnich jarmarków.
W tym roku padł pomysł, by Szydłowieckiego wjeżdżającego do miasta na koniu powitać w strojach aktorów grających w komedii Aleksandra Fredry.
- Staramy się, by każdego roku podczas jarmarku nie brakowało atrakcji – mówi Grzegorz Gajewski. – Nie mogło się obyć bez muzyki tradycyjnej, bez disco polo. Był Andrzej Rosiewicz, zespół Kombi Łosowski. Wielkie przeboje śpiewała Patrycja Rozmus, Marti Wójcik, uczestniczka programu Debiuty.
Pierwszego dnia wystąpił zespół Strefień, Zespół Młodzieżowy Disco Robaczki, Witek Sierpniak, zespół Racisowa. Gwiazdą był zespół Masters. Atrakcję jarmarku stanowiły Żarciowozy, które serwowały najrozmaitsze przysmaki z różnych regionów świata. Można było spróbować meksykańskich przysmaków, tybetańskich pierożków. Nie brakowało serów prosto z gór, tradycyjnych obwarzanków, słodyczy z Turcji czy klasycznej waty cukrowej.
Drugiego dnia mieszkańcy podziwiali lokalnych artystów: Wojciecha Makana, młodzież ze studia piosenki Opatowskie Diamenty, chór Uniwersytetu Trzeciego Wieku Adeste, grupę rozrywkową Absurd. Wystąpił także popularny w lokalnym środowisku zespół Pandora, który tworzą miejscowi muzycy. Zespół Dream Team z Krysią Wójcik zachęcał mieszkańców do wspólnej zabawy.
Niezwykle atrakcje czekały na mieszkańców trzeciego dnia. Na scenie w rynku pojawił się Andrzej Rosiewicz, , który wykonał tak znane utwory jak „Najwięcej witaminy”, „Chłopcy radarowcy”, czy „Zenek blues”. Artysta nawiązał świetny kontakt z publicznością. Nie tylko śpiewał, ale też tańczył, opowiadał żarty.
Wieczorem na scenie amfiteatru OOK wystąpił legendarny zespół Kombi Łosowski. mieszkańcy i goście świetnie bawili się, słuchając znanych utworów, między „Słodkiego, miłego życia", „Nasze randez-vous" czy „Kochać cię – za późno", „Królowie życia”.
Każdego dnia sporym zainteresowaniem cieszyły się kiermasze rękodzieła.
Miłośnicy motoryzacji
Oddzielnym wydarzeniem podczas jarmarku były IX Spotkania Pojazdów Dawnych. W rynku pojawiło się tak wiele aut, że co chwilę było na czym zawiesić oko.
Piękne fordy mustangi, pojazdy odbudowane, zadbane, produkcji polskiej i zagranicznej. Widać, że wielu właścicieli kocha te samochody i chce je pokazywać. Przeważnie jeżdżą nimi mężczyźni, z których wielu jest dużymi dziećmi, które chcą mieć swoje zabawki.
Dariusz Kurzyński, które oceniał samochody, przypomniał, że w latach 70. też były organizowane podobne spotkania w Opatowie. Ekipa miłośników motoryzacji organizowała zloty, miedzy innymi Michał Foryś, Krzysztof Sałaga. To dość piękna historia.
– Tradycyjnie od wielu lat dużo jest pojazdów z Opatowa – opowiadał Dariusz Kurzynski. - Niektóre osoby mają po dwa i więcej samochodów. Burmistrz też posiada zabytkowe pojazdy, poloneza, wołgę.
Dariusz Kurzyński jest miłośnikiem samochodów. Jego pojazdy zdobywały nagrody. Nagradzany był jego motocykl z 1937 r., „maluch”, którego sprzedał do Detroit. Obecnie odbudowuje dwa samochody, ładę i okę,. Od „podstawówki” zajmuje się samochodami. Jest nauczycielem przedmiotów zawodowych w ostrowieckiej „samochodówce”. Przekazuje wiedzę praktyczną i teoretyczną.
Pierwsze miejsce w kategorii samochodów zdobył pan Leszek z Mielca. – To cadillac, z 1973 r. z Florydy, mam go już 8 lat – opowiadał. - Zachował się w oryginalnym stanie. Garażuję go w odpowiednich warunkach i dlatego jest tak świetnie jest utrzymany. Ma niewielki przebieg jak na swój wiek, zaledwie 80 tys. km.
Burmistrz Grzegorz Gajewski pogratulował wszystkim wyróżnionym i nagrodzonym. - Dziękuję, że pielęgnujecie te historię Stowarzyszenia Region Świętokrzyski, które organizuje spotkania – powiedział. - Dziękuję Darkowi, naszemu jurorowi, który zjadł zęby na samochodach, oceniał auta, rozmawiał z ich właścicielami. Jest mistrzem Polski diagnostów w 2019 r.
![]()














