Dożynki w parafii św. Marcina
Dzielmy się chlebem
Wierni z parafii św. Marcina tłumnie uczestniczyli we mszy dożynkowej, która odprawiona została w kolegiacie. Samorząd gminy reprezentowali: zastępca burmistrza Marcin Słapek, przewodnicząca Rady Miejskiej Małgorzata Szczepańska, radne – Magdalena Gdowska, Monika Marzec.
Dziękujemy za trud rolnika
W tym roku dożynki parafialne przygotowały Marcinkowice. Starostami dożynek byli: sołtyska sołectwa Karolina Stanisławska, rolnik Henryk Tyrała. Mieszkańcy Marcinkowic uwili wspaniały wieniec dożynkowy, przyszli przed ołtarz z koszami warzyw.
- Wzruszająca jest uroczystość dożynkowa - mówił ksiądz proboszcz dr Michał Spociński podczas dzielenia się chlebem upieczonym z tegorocznego ziarna. – Niezwykła wokół kolegiaty jest procesja, która symbolizuje nasze życie. Idziemy do Boga z chlebem w ustach. Stwórca nie zapomina o nas, daje nam chleb każdego dnia.
Ksiądz proboszcz z ciepłymi słowami zwrócił się do starościny dożynek i starosty: - Pani starościno, panie starosto, dziękujemy za wasz trud i znój, za wasze serca kochające. przekażcie ten chleb na ręce władz naszego miasta, wiceburmistrza Marcina Słapka i przewodniczącej Małgorzaty Szczepańskiej. Niech dzielą ten chleb sprawiedliwie, by nie zabrakło go nikomu. Dziękujemy za dar serca, za wspaniałe przygotowanie dożynek, podzielmy się chlebem dożynkowym, bo w nim jest zawarta miłość, serce, praca.
Proboszcz Michał Spociński nie ukrywał, że być to jego ostatnie dożynki w parafii. - Z bólem serca mówię te słowa, ze wzruszeniem patrzę na was. Bardzo dziękuję wszystkim za dar serca, dziękuję władzom miasta. Dzielmy się chlebem, dzielmy się niebem.
Czas refleksji nad trudem
Z pięknymi słowami zwrócił się do księdza proboszcza, do rolników i mieszkańców zastępca burmistrza Marcin Słapek. Powiedział o wyjątkowym dniu, o wspólnym świętowaniu na zakończenie żniw, o podziękowaniu za owoce pracy.
- Dożynki to czas radości, ale też refleksji nad trudem. To wy, rolnicy, od świtu do zmierzchu pochylacie się nad ziemią, nie zważając na zmęczenie ani przeciwności. Wasza praca to nie tylko zawód, to powołanie, które wymaga siły, cierpliwości i pokory. Jesteście ludźmi, którzy każdego dnia podejmują ryzyko, całkowicie zdani na łaskę natury. Czasem wystarczy tydzień bez deszczu, innym razem gwałtowna burza, by zniweczyć miesiące waszego wysiłku. A mimo to nie ustajecie, z nadzieją siejecie, z pokorą zbieracie, z wiarą patrzycie w przyszłość.
Wasza praca daje chleb, dosłownie i w przenośni. To dzięki wam możemy codziennie zasiąść do stołu. To dzięki wam kraj żyje, bo, jak mówi stare powiedzenie, rolnik żywi naród. Chciałbym dziś z tego miejsca zaapelować do wszystkich mieszkańców miast, zwłaszcza tych największych. Zbyt często zapominamy, skąd pochodzi jedzenie, które ląduje na naszych stołach. Za pięknym bochenkiem chleba kryje się trud, pot, nieprzespane noce i zmagania z naturą. Nie pozwólmy, by w natłoku codziennych spraw umknęło nam to, co naprawdę ważne.
Rolnictwo to nie fabryka, nie da się go zatrzymać ani przyspieszyć. To rytm natury, który wymaga szacunku, zrozumienia i wsparcia. Dlatego proszę, doceniajmy rolników nie tylko od święta. Niech ich praca będzie godnie wynagradzana i społecznie szanowana. Niech młodzi ludzie nie boją się wracać do ziemi swoich ojców. Niech wieś będzie miejscem nadziei, a nie zapomnienia. Bo silna wieś to silna Polska.
Dziś, patrząc na wasze wieńce dożynkowe, czuję ogromny podziw i wdzięczność. W tych symbolach żniw ukryte są nie tylko plony, ale i serca was wszystkich. Niech Bóg błogosławi waszą pracę, wasze rodziny i wasze gospodarstwa. Niech błogosławi tej ziemi, która tyle razy już wydała owoc.
Marcin Słapek podziękował księdzu proboszczowi dr Michałowi Spocińskiemu za pięknie odprawioną mszę świętą, za poruszające słowo boże i za obecność wśród mieszkańców. - To Słowo daje nam siłę, by iść dalej. Tak jak wy, rolnicy, idziecie każdego dnia – podkreśli - Życzę wszystkim spokojnego świętowania, zdrowia, obfitych plonów i bożej opieki. Szczęść Boże!
Starostowie
Starościna dożynek, sołtys Marcinkowic, Karolina Stanisławska, opowiadała, że to pierwsze dożynki przygotowywane przez jej sołectwo. Nie miała dużo wiedzy, jak je przygotować. Z pomocą przyszedł ksiądz Michał Spociński, który ją i mieszkańców wspierał. –Daliśmy z siebie wszystko, by dożynki się udały – powiedziała. – Dziękuję mieszkańcom. Osobiście mam tylko niewielka działkę, a na niej warzywa dla swoich potrzeb.
Starosta Henryk Tyrała też udziela się w Radzie Sołeckiej. Jest rolnikiem, który po powrocie z emigracji prowadzi od pięciu lat 5-hektarowe gospodarstwo. Uprawia zboża, które w tym roku nieźle się udały, wbrew wcześniejszym przewidywaniom.
– Nasze sołectwo jest niewielkie – mówił. – Zaledwie 270 numerów, część jest tylko gospodarstw, większość to mieszkania ludzi zatrudnionych w Opatowie. Wcześniej rosły u nas głównie buraki, teraz zboża, chociaż pojawiają się już sady.














