Nasze firmy
Szycie na miarę
Małgorzata Bąk z dużym powodzeniem prowadzi pracownię krawiecką przy ulicy Nowowałowej w Opatowie. Na klientów nie narzeka, bo w tym rejonie jest duży ruch, w pobliżu są sklepy spożywcze, chemiczne.
Zamówień nie brakuje
Pracownia Małgorzaty Bąk zajmuje się wszelkiego rodzaju usługami krawieckimi, szyciem nowych strojów dla pań, panów, poprawkami, wszywaniem zamków, bo się zacinają. Klienci zwężają stroje, poszerzają, bo chudną lub tyją.
Ludzie chcą mieć dopasowaną odzież, moda się zmienia. Poza tym są klienci o nietypowej sylwetce, którzy szyją sobie ubrania pod wymiar, bo nie opłaci im się kupować i przerabiać. Ludzie coraz bardziej dbają o swój wygląd. Zamówień nie brakuje.
Z dużym doświadczeniem
- Działalność jednoosobową prowadzę już od dziesięciu lat – mówi Małgorzata Bąk. - - Mam duże doświadczenie w tej branży.
Pani Małgorzata ukończyła szkołę odzieżową w Opatowie. Przez dwadzieścia lat pracowała w miejscowej „Wólczance” przy ulicy Sempołowskiej. Najpierw jako szwaczka, potem jako kontroler jakości, na końcu przez rok jako brygadzistka. To był olbrzymi zakład w mieście. Produkcja szła nawet na dwie zmiany, dopiero w końcowym etapie była jedna.
Po zamknięciu „Wólczanki” pani Małgorzata przez rok pracowała w punkcie krawieckim w Ożarowie. Potem postanowiła otworzyć swój zakład. Nieprzerwanie od początku własnej działalności lokal w centrum miasta wynajmuje od osoby prywatnej,
Studniówki, komunie, śluby
Na początku roku jest okres studniówek. Do pracowni przychodzą maturzyści, by zamawiać swoje stroje. Dziewczęta najczęściej chcą długie suknie o różnych fasonach, szerokich, wąskich. Chłopcy przynoszą marynarki do skracania rękawów, spodni. Ten okres jest bardzo pracowity dla Małgorzaty Bąk.
Potem są komunie nie, dwa stroje komunijne chłopiec i dziewczynka , komeżki i czarne spodnie. Pani Małgorzata kupuje materiał w cenach hurtowych, wtedy zawsze są niższe ceny dla klientów.
- Czerwiec, lipiec sierpień, wrzesień to czas przyjęć weselnych – opowiada pani Małgorzata. – Teraz nie brakuje ich nawet w maju, chociaż to miesiąc bez literki „r”, co podobno zwiastuje niestabilne małżeństwo. Jednak coraz więcej ludzi nie wierzy w przesądy. Welon z grzebykiem, krótki i długi zawsze jest modny. Po północy przyjęcia panny młode chcą mieć drugi strój, kolejny na poprawiny. Pan młody zawsze dobrze wygląda w garniturze tradycyjnym, chociaż niektórzy zamawiają też smokingi. W czarnych smokingach świetnie prezentują się ojcowie.
W ostatnim czasie pani Małgorzata sporo ma zamówień od Kół Gospodyń Wiejskich, które powstają w regionie jak grzyby po deszczu. Panie chcą ładnie wyglądać w strojach ludowych, kolorowych, w spódnicach, bluzkach, zapaskach, chustach, tak jak dawniej ich mamy. Pani Małgorzata szyła dla KGW we Wszachowie, Olszownicy. Przygotowywała też stroje dla śpiewających seniorów z Klubu Seniora w Kurowie, dla pań - bluzki, dla panów – muchy pod kolor ich spódnic.
- Pokazuję próbniki, ścinki materiałów paniom, które same wybierają odpowiednie wzory – wyjaśnia pani Małgorzata. – Ja paniom kupuję materiał.
Ważne, by być człowiekiem
Małgorzata Bąk od zawsze lubiła szyć. – Już jako mała dziewczynka przygotowywałam ubranka lalkom – opowiada. – Mama też umiała szyć. Dzieci nie poszły w moje ślady, chociaż same umieją przyszyć sobie guziki. 27-letni syn mieszka ze mną, pracuje w branży budowlanej, 22-letnia córka Natalia z narzeczonym wyprowadziła się z Opatowa.
Na pytanie o credo życiowe pani Małgorzata odpowiada: - Nieważne, kim jest człowiek, na jakim stanowisku pracuje, ważne, by był człowiekiem. Gdy ktoś pilnie potrzebuje mojej usługi, bo ma wypadek losowy, odkładam wszystko i wykonuje swoją pracę.